Forex - co to takiego?
Cóż może kryć się pod tą tajemniczą nazwą? Jest to rozwinięcie zapożyczonego z języka angielskiego skrótu od wyrazów Foreign Exchange. W luźnym tłumaczeniu oznacza to Wymianę międzynarodową. Dla ludzi z branży to po prostu dobry przyjaciel Forex lub pieszczotliwie FX (czytaj jako eF Ix).
W praktyce, czyli w tym, z czym spotykał się będziesz na co dzień w swojej karierze, Forex możemy wyobrazić sobie jako olbrzymi kantor. Z tą różnicą, że fizycznych pieniędzy nigdy nie zobaczysz – chyba, że przy wypłacie. Jest jeszcze kilka innych sfer, które różnią rynek Forex od cinkciarza, ale możemy spokojnie przyjąć sobie taki ogólny obraz. Pozwoli Ci to na przejście do kolejnych kwestii w sposób bardziej świadomy.
Rynek Forex nieprzypadkowo przyrównałem do kantoru, takiego najzwyklejszego, znajdującego się na niemal każdym dworcu PKP. W obu przypadkach mamy do czynienia z wymianą walut. Istotą Forex’u nie jest jednak przyjemność płynąca z zamiany złotówek na dolary i odwrotnie. Jak w większości inwestycji, także i tu chcemy zarobić. Kupujemy więc kiedy kurs jest niski, a sprzedajemy kiedy wysoki. Proste prawda? Otóż nie do końca, ale o tym na kolejnych stronach.
Scharakteryzuję teraz rynek Forex, tak abyś o każdej porze dnia i nocy był świadom tego, z czym przyjdzie Ci się zmagać:
[1] Autor w żadnym wypadku nie popiera inwestowania małymi pieniędzmi i zarazem podejmowania dużego ryzyka. Należy być świadomym, że jest to najszybsza droga do bankructwa.
W praktyce, czyli w tym, z czym spotykał się będziesz na co dzień w swojej karierze, Forex możemy wyobrazić sobie jako olbrzymi kantor. Z tą różnicą, że fizycznych pieniędzy nigdy nie zobaczysz – chyba, że przy wypłacie. Jest jeszcze kilka innych sfer, które różnią rynek Forex od cinkciarza, ale możemy spokojnie przyjąć sobie taki ogólny obraz. Pozwoli Ci to na przejście do kolejnych kwestii w sposób bardziej świadomy.
Rynek Forex nieprzypadkowo przyrównałem do kantoru, takiego najzwyklejszego, znajdującego się na niemal każdym dworcu PKP. W obu przypadkach mamy do czynienia z wymianą walut. Istotą Forex’u nie jest jednak przyjemność płynąca z zamiany złotówek na dolary i odwrotnie. Jak w większości inwestycji, także i tu chcemy zarobić. Kupujemy więc kiedy kurs jest niski, a sprzedajemy kiedy wysoki. Proste prawda? Otóż nie do końca, ale o tym na kolejnych stronach.
Scharakteryzuję teraz rynek Forex, tak abyś o każdej porze dnia i nocy był świadom tego, z czym przyjdzie Ci się zmagać:
- FOREX to globalny rynek walutowy,
- Dzienne obroty na rynku FOREX to około 4 biliony dolarów (dane sprzed kilku lat – obecnie szacuje się większe obroty),
- Rynek otwarty 24/5 – od poniedziałku, a w zasadzie późnych godzin wieczornych w niedzielę, do piątku,
- Ze względu na tak duży wolumen (ilość transakcji i przepływu pieniędzy) jest to rynek zdecentralizowany
- Inwestowanie do początków lat dziewięćdziesiątych zarezerwowane było tylko dla Funduszy Inwestycyjnych, Banków i innych osób prawnych, mogących zawierać wielomilionowe transakcje. Dziś, dzięki powszechnemu dostępowi do Internetu, rosnącej jak grzyby po deszczu liczbie brokerów i dźwigni finansowej do Forexu ma dostęp niemal każdy – wystarczy 50zł[1]
[1] Autor w żadnym wypadku nie popiera inwestowania małymi pieniędzmi i zarazem podejmowania dużego ryzyka. Należy być świadomym, że jest to najszybsza droga do bankructwa.